Informacja prasowa
Warszawa, 28 września 2016
Szlakiem śliwki. Dania inspirowane skarbami natury
We wrześniu w Polsce króluje śliwka, a wszystko dlatego, że 29 września przypada Dzień Śliwki! To moment, w którym na małopolskim Śliwkowym Szlaku, wpisanym na listę szlaków regionalnych, zaczyna się prawdziwa gorączka, a lokalni kucharze prześcigają się w propozycjach tradycyjnych, regionalnych dań z dodatkiem tego smacznego owocu. Na targach w całej Polsce dominują różne odmiany rodzimej śliwki , która jednocześnie króluje na stołach, zarówno w postaci słodkich deserów, jak i jako doskonały dodatek do dań wytrawnych.
Dlaczego tak bardzo kochamy śliwki?
Owoce śliwki mają wiele cennych właściwości. Suszone mają pięć razy więcej witaminy A oraz błonnika niż świeże owoce. Systematyczne jedzenie 3 suszonych śliwek dziennie wspomaga procesy trawienia, dlatego też te owoce zalecane są jako uzupełnienie diety. Są niezastąpione dla osób, dbających o linię z racji na zawartość błonnika. Posiadają również sporo witamin z grupy B, dzięki czemu wpływają łagodząco na układ nerwowy, zalecane przy dużym wysiłku umysłowym lub fizycznym. Ze względu na dużą zawartość miedzi, ich spożywanie dobrze wpłynie na kondycję naszych włosów.
Smak śliwki przez cały rok
Pamiętajmy również o tym, że wrzesień to moment, kiedy rozpoczynają się zbiory najsmaczniejszych i najbardziej aromatycznych śliwek z odmiany Ashlock, które doskonale nadają się do suszenia. Plantatorzy z odległych zakątków w Chile, dokładają wszelkich starań, aby zebrać jak najlepsze owoce, które podczas delikatnego procesu suszenia zachowają to, co mają w sobie najlepsze: witaminy i składniki mineralne.
Moja podróż do Chile już zawsze kojarzyć będzie mi się z zapachem i smakiem chilijskich śliwek. Dojrzewające w pełnym słońcu Ameryki Południowej owoce, zachwycają smakiem i aromatem. Sady, w których uprawiane są śliwki rozsiewają po okolicznych wioskach niezapomniany, unoszący się w powietrzu słodki aromat. – Katarzyna Bujakiewicz, ambasadorka Bakalland
Chilijskie śliwki są idealne do suszenia, , dzięki temu że w Ameryce Południowej skąd pochodzę, przez długi czas mogą bez problemów dojrzewać na słońcu. Ogrzane gorącym słońcem owoce nawet po wysuszeniu pozostają słodkie i soczyste. Polskie śliwki, choć tak samo smaczne, niestety z powodu dojrzewania w mniejszym nasłonecznieniu bywają kwaśne i nie zawsze nadają się do suszenia.. Niemniej przez cały rok możemy cieszyć się smakiem chilijskiego słońca w postaci suszonej śliwki, która świetnie sprawdza się jako dodatek do tradycyjnych regionalnych dań oraz słodka przekąska – kiedy tylko mamy na nią ochotę.
Zupa dyniowa z suszonymi śliwkami i morelami
Składniki
• 1 duża dynia (ok. 2 kg)
• 0,5 kg ziemniaków
• 2 duże marchewki
• 2 cebule
• 250 ml mleczka kokosowego
• 100 g śliwek suszonych Bakalland
• 100 g moreli suszonych Bakalland
• 75 g orzeszków pinii Bakalland
• Mały kawałek kłącza imbiru
• Sól i pieprz do smaku
• Szczypta chilli
Dynię obieramy ze skóry i wyjmujemy z niej pestki. Następnie kroimy w małą kostkę. Obieramy cebulę, ziemniaki i również kroimy w kostkę. Marchewkę kroimy w plastry, dodajemy po 50 g suszonych moreli i śliwek. Następnie wszystkie składniki przekładamy do garnka, do którego wlewamy ok. 2 litrów wody, dodajemy sól i gotujemy wszystko pod przykryciem przez ok. 40 minut. Następnie dodajemy utarty imbir i pozostałe przyprawy, blendujemy wszystkie składniki na jednolitą masę. Dodajemy mleczko kokosowe i gotujemy jeszcze przez chwilę. Przed podaniem dekorujemy zupę suszonymi owocami i orzeszkami pinii.
Śledzie nadziewane suszonymi śliwkami i żurawiną
Składniki
• 6 płatów śledziowych
• 100 g żurawiny Bakalland
• 100 g śliwek suszonych Bakalland
• 3 łyżki miodu
• 1 szklanka soku z porzeczek
• 1 cebula
• 2 ząbki czosnku
• Świeży tymianek
Śledzie moczymy w wodzie ok. 30 minut. Suszone owoce zalewamy sokiem z porzeczek i również odstawiamy na 30 minut. Następnie sok razem z owocami przelewamy na rozgrzaną patelnię i gotujemy do momentu aż składniki zmiękną. Dodajemy pokrojoną cebulę, czosnek i miód. Wszystko delikatnie blendujemy. Odstawiamy do wystudzenia, następnie gotowym musem smarujemy płaty śledziowe i zawijamy je w rolmopsy i spinamy wykałaczką.