Uwaga na konserwanty – Co z tą siarką? Czy wszystkie suszone owoce są siarkowane ?
Dwutlenek siarki to mocny związek chemiczny, występujący pod postacią gazu o ostrym zapachu i silnych właściwościach drażniących. Przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska jako produkt uboczny spalania paliw kopalnych, jest stosowany do bielenia, dezynfekcji i jako czynnik chłodniczy. Przede wszystkim jednak dodawany jest do wielu produktów żywnościowych jako konserwant – popularny E-220.
Znaleźć go możemy w winach, sokach, a przede wszystkich w suszonych owocach. Dwutlenek siarki jest bowiem silnym środkiem grzybo ? i bakteriobójczym, gdyż przeciwdziała rozkładowi produktów przez bakterie i enzymy. Dodatkowo sprawia, że suszone owoce mają atrakcyjny kolor, ale niestety tracą naturalny smak i dużo wartości odżywczych. E220 jest uzyskiwany sztucznie i chociaż jego dopuszczalne spożycie wynosi 0,7 mg na kilogram masy ciała, to u osób szczególnie wrażliwych jego spożycie może wywołać nudności, wymioty, bóle głowy, a nawet nasilenie objawów astmy.
Producenci żywności mają obowiązek informować konsumentów o zawartości dwutlenku siarki, nazywanym też bezwodnikiem kwasu siarkawego. Dlatego warto uważnie czytać etykiety i szukać na nich informacji o sposobie konserwowania. Dodatek dwutlenku siarki może być opisany na kilka sposobów: E220, zawiera siarczany (siarczyny), konserwowany siarką, konserwant E-220, bezwodnik kwasu siarkawego itp. Oczywiście na rynku dostępne są produkty, które nie zostały sztucznie utrwalone i najczęściej opisywane są jako ,,niesiarkowane?. Nie warto zrażać się ich brunatnym lub brązowym kolorem, mniej atrakcyjnym wyglądem czy nieco wyższą ceną. To właśnie dlatego, że nie zostały wykąpane w siarkowym roztworze, wyglądają tak, jak w rzeczywistości. Niesiarkowane bakalie smakują nieporównywalnie lepiej (i przede wszystkim bardziej naturalnie) niż ich konserwowane sztucznie odpowiedniki. Z pewnością nie uczynią szkody w organizmie, są bezpieczne dla alergików i przede wszystkim wyśmienicie smakują.
Wraz z rozwojem świadomości konsumentów, rozwija się też rynek produktów spełniających kryteria nawet najbardziej wymagających klientów ? wyjaśnia Katarzyna Barczyk z firmy Puffins, oferującej naturalne przekąski z owoców bez konserwantów i sztucznych dodatków. Powstają nowe metody pasteryzowania żywności, które unikają konserwantów, starając się korzystać z najnowszych osiągnięć technologicznych. Takie metody nie tylko pozwalają na długie przechowywanie żywności ale także nie zabierają jej cennych wartości odżywczych. Jedną z nich jest metoda próżniowego suszenia zwana puffingiem, pozwalająca na zachowanie w produkcie o wiele większej ilości wartości odżywczych bez dodatku jakichkolwiek środków konserwujących. Jest to możliwe, ponieważ w podciśnieniu woda wrze już w 30 st. Celsjusza, a cenne związki, witaminy oraz smak pozostają w owocach. Co ciekawe, nie zmienia się również kształt suszonych owoców, dlatego jabłka, ananasy czy np. miechunka nie tracą objętości, są duże, trójwymiarowe i dzięki temu syte ? dodaje przedstawicielka firmy Puffins.
Podczas zakupów warto zwrócić uwagę nie tylko na cenę produktu, ale także metodę jego konserwowania. Może się bowiem okazać, że co prawda atrakcyjnie wyglądające ,,suszki? niestety będą pozbawione smaku, a ich wartość odżywcza będzie bardzo niska. Zdrowe zakupy to świadome zakupy, z których cieszyć się będzie nie tylko nasze podniebienie, ale i cały organizm.
www.puffins.co